"Those who do not risk, do not drink champagne."

This sentence has been with me for as long as I can remember, or at least since I found self-confidence as a woman, even as a human. Do you guys remember when your parents said to you: "High school/college is the most beautiful time of your life"? Well for me it was unforgettable, but I would be lying if I said that it was amazing...anyway.
Nowadays, teenage girls are often very calculative. Don't you agree? Loads of make up covering their perfect skin, just because everybody else does the same. Even the way they talk about life is different than just a decade ago. I was a bit like that too, although never looking for attention. Things have changed since then, but I'll talk about it later. I think being calculative, in my experience, was more a pro than a con. From my youngest years I always loved taking the risk, and almost always I achieved my goal. Okay, so let's explain why I chose this subject for today.
While studying and working I meet loads of people: young, old, big, small, etc. I love to observe their behaviour. Some of them are smart but shy, some arrogant and loud, and some are intelligent and modest. So why talk about it? Keep reading.
Today I would like to concentrate on why we, as women, are scared to do things.
There is the age-old stereotype: "You shouldn't be doing that because you're female" or, "Maybe it's not the right thing for women to do". But who said so? Why I am not allowed to live my life as I wish? Why do people look at men and women differently? Why is that a man is focusing on his career and not thinking about having family is fine, but when women are not married with children by the age of 30 people start asking questions?
If we had to follow simply what is "right" or "wrong", we would never be satisfied. How many times do we want to do something but give up based on somebody's opinion. For me, the best example is this blog. Publishing my first article was stressful, mainly because English is not my first language, but I took the risk because otherwise I wouldn't know if it would work or not. By being scared, we give up chances for success. I guess politicians wouldn't take risks if they knew the consequences, no? (Well actually this example is kind of a touchy subject...for all we know they may act with premeditation...but who knows!)
Coming back to the topic though, I am so frustrated when young girls are coming to me and saying "There is nothing I can do," or older women, "I always dreamt, but it's too late now". Girls, there is always something you can do! I will use my mum as an example: she finished university with the highest grade in Marketing, but her dream was to have a little spa, and now she has.
I've taken so many risks. I took the risk moving from home to Wroclaw (the city where I was going to high school), I took the risk to tell a guy that I kind of like him (we went on a date and it didn't work out, but I couldn't have known until I took the risk), I took the risk to move to a different country altogether and live in Scotland all by myself. And if I told you the story from the beginning to now, I promise you guys that you wouldn’t believe I'm still standing here. But at the end of the day, I am independent, and I am happy. I will always be so grateful that something inside pushed me to take this decisions. I am at the beginning of my life, I have plenty difficult situations in front of me, but all I can say is this: I like champagne, and as a reward it tastes even better. We shouldn’t be afraid of people's opinions or following our dreams. We shouldn’t be pretending to be somebody we're not. We are beautiful and strong enough to fight for our dreams. We should take the risk because even if we fall, we will get back up richer with experiences.
And this is what I wish for all of you, as well as for myself. Have courage. Have courage and realise your dreams.

Cheers

N.😄


'' Ten kto nie ryzykuje, nie pija champagne''
Ta sentencja jest przy mnie odkąd sięgam pamięcią. Choć może bardziej od momentu kiedy znalazłam swoją pewność siebie, jako kobieta, ale przede wszystkim, jako człowiek. Pamiętacie może, kiedy rodzice mówili nam ''Liceum, to będą najlepsze lata Twojego życia'' No, w moim przypadku, to na pewno będą nie zapomniane lata (taką traumę ciężko zapomnieć), skłamałabym mówiąc, że był to najpiękniejszy okres mojego życia. Wracając do tematu.
W dzisiejszych czasach nastoletnie dziewczynki są dość wyrafinowane. Nie uważacie?  Ilość makijażu, który zakrywa porcelanową cerę. Nawet, sam sposób mówienia o życiu i ta dykcja np. cześć- cesć, jest trochę inny od tego sprzed dekady. Ja też byłam chyba trochę wyrafinowana, ale raczej nie szukałam poklasku (wiele czynników uległo zmianie, ale o tym później). Myślę sobie, że wyrafinowanie, w moim przypadku było raczej zalet niż wadą. I pomogło mi osiągnąć wiele wyznaczonych sobie, w tamtym czasie celów. Ponieważ, ja od najmłodszych lat lubiłam ryzyko, to miałam niemała listę owych celów. No dobrze, ale wyjaśnijmy dlaczego pomysł na dzisiejszy temat.
Pracując i studiując jednocześnie, poznaje wielu ludzi. Młodszych, starszych etc. Bardzo lubię obserwować ludzi, ich reakcje i zachowania. Niektórzy są mądrzy ale nieśmiali, inni aroganccy i głośni, a jeszcze inni inteligentni i pokorni. Dzisiaj chciałabym się skoncentrować, na tym, dlaczego kobiety, tak często boja się robić, to na co maja ochotę.
Wiecie, na świecie są takie dziwne stereotypy '' nie powinnaś tego robić, bo jesteś kobieta'', ''przecież kobiecie nie przystoi’". A kto tak powiedział? Dlaczego, musimy być oceniane, za to jak chcemy żyć? I dlaczego społeczeństwo postrzega kobiety i mężczyzn inaczej? Najlepszy przykład: Jeśli mężczyzna robi karierę i nie myśli o zakładaniu rodziny, to jest w porządku, ale jak kobieta nie jest mężatka z dzieckiem, przed 30 rokiem życia, to zaczynają się pytania.
Jeśli mielibyśmy robić tylko to, co jest od nas oczekiwane, nigdy nie bylibyśmy usatysfakcjonowani. Jak często, mamy chęć zrobienia czegoś, ale ostatecznie się poddajemy, przez niekonstruktywną opinię. Poparzmy tylko na ten blog. Sama zastanawiałam się czy to dobry pomysł i stresowałam przed publikacja pierwszego artykułu (szczególnie, że angielski, nie jest moim pierwszym językiem), ale podjęłam ryzyko, ponieważ inaczej nigdy bym się nie dowiedziała, czy to wypali. Przez to, że się boimy, często odrzucamy szanse na sukces. 
Politycy pewnie by nie ryzykowali, gdyby znali konsekwencje, nie? (właściwie to trochę drażliwy temat, tutaj może faktycznie czasem działają z premedytacja )
Wracając do tematu. Bardzo mnie denerwuje, kiedy młode dziewczyny przychodzą do mnie i mówią: ‘’już nic się nie da zrobic’’, albo dojrzale kobiety ‘’zawsze marzyłam, ale teraz jest już za pozno’’. Wszystko się da, jak się chce, a moja mama jest tego najlepszym przykładem. Skończyła Uniwersytet Wrocławski z nagroda rektora, za prace dyplomowa. Ekonomia – marketing i zarządzanie, a zawsze chciała mieć swoje małe spa. Spełniła marzenia, wiec się da!
Ja też podjęłam ryzyko przeprowadzając się z domu do Wrocławia, gdzie chodziłam do liceum. Mówiąc jakiemuś chłopakowi, że właściwie, to go nawet lubię (po pierwszej randce, nie byłam już zainteresowana) albo ryzyko, że zdecydowałam się mieszkać sama, na własny rachunek w Szkocji. Jeśli tylko pewnego dnia, opowiedziałabym wam tę historie od początku do końca, to na pewno wiele z Was zastanawiałoby się, jak ja jeszcze daję radę. Jestem niezależna i szczęśliwa. I dziękuje, że coś kiedyś, popchnęło mnie do podjęcia tych decyzji. Jestem dopiero na początku, mojego życia, jeszcze wiele trudnych sytuacji mam na pewno przed sobą, ale co Wam mogę powiedzieć na ten moment, to fakt, że lubię szampana, a jako nagroda, smakuje on nawet lepiej. 
Jesteśmy wystarczająco piękne i mądre, żeby walczyć o marzenia. Wystarczająco silne by podejmować ryzyko, bo nawet jak upadniemy, to podniesiemy się bogatsze o doświadczenia.

I tego Wam i sobie życzę. Odwagi w realizacji celów!

N.😄

Comments

Popular posts from this blog

Depresja- moja historia

Higiena jamy ustnej w ciaży

Próchnica - choroba cywilizacyjna